|
Louis Delescluze
zm. 1871
U kresu sił fizycznych i psychicznych, świadom, że nie udało ku się powstrzymać masakry "krwawego tygodnia", postanowił on zabić się na barykadzie na bulwarze Woltera. Napisał wcześniej list do siostry: "Nie chcę i nie mogę być ofiarą czy też zabawką zwycięskiej reakcji. Wybacz, że odchodzę przed tobą, choć poświęciłaś mi całe życie, ale nie zniosę jeszcze jednej klęski...". Wszedł na stopnie barykady i wystawił się na kule wersalczyków.
Demostenes
zm. 322 p.n.e.
Po tym jak został skazany na śmierć przez Antypatera, mówca uciekł z Aten i schronił się na wyspie Kalauria. Gdy jego kryjówka została odkryta Demostenes począł żuć rękojeść swego sztyletu, którą wcześniej nasączył trucizną. Wyszedł jeszcze zataczając się ze świątyni i zmarł wreszcie przed ołtarzem na cześć Posejdona.
Bolesław Długoszewski-Wieniawa
zm. 1942
Skoczył on z balkonu w swoim domu, przy Riversride Drive 3 w Nowym Yorku. Napisał w liście pożegnalnym: "Mysli plączą mi się po głowie i łamią jak zapałki lub słoma. Nie mogę spamiętać najprotszych nazw miejscowości, nazwisk ludzi oraz prostych wypadków z mego życia. Nie czuję się w tych warunkach na siłach reprezentować Rządu, gdyż miast pożytku mógłbym zaszkodzić sprawie. Zdaję sobie sprawę, że popełniłem zbrodnię wobec żony i córki zostawiając je na pastwę losu i obojętnych ludzi. Proszę Boga o opiekę nad nimi". Trochę niżej dopisał później: "Boże, zbaw Polskę".
Pierre Drieu la Rochelle
zm. 1945
Z obawy przed aresztowaniem za kolaborację z Okupantem ten pisarz francuski próbował odebrać sobie zycie dwukrotnie zanim wreszcie mu się udało. Za pierwszym razem połknął środki nasenne, ale zrobiono mu płukanie żołądka, przywracając żywym. Następnym razem podciął sobie żyły, ale przypadkiem nacisnął dzwonek, a zaalarmowana służąca udaremniła kolejną próbę. Wreszcie, kiedy 15 marca dzienniki doniosły, że wydano nakaz aresztowania Drieu la Rochelle'a, ten rozkręcił rurę z gazem, połknął trzy opakowania tabletek nasennych i kiedy znalazła go kucharka jeszcze oddychał! Kobieta znalazła kartkę: "Gabrielle, tym razem proszę pozwolić mi spać".
Empedokles
zm. ok. 435 p.n.e.
Ten filozof grecki, doprowadzony do rozpaczy tym, że nie mógl znaleźć przyczyny wybuchów Etny, rzucił się do jej krateru. Podobno w jakiś czas później Etna wyrzuciła jeden z jego sandałów ze spiżową podeszwą.
Romain Gary
zm. 1980
W wieku 66 lat stracił ukochaną kobietę, a jego syn był już dorosłym mężczyzną - pisarz nie widział więc powodów dalszego życia. Strzelił więc sobie w usta z rewolweru kaliber 0.38. Zostawił list:
"Dzień J
Żadnego związku z Jean Seberg. Poszukiwanie złamanych serc proszeni są o szukanie gdzie indziej.
Naturalnie można to złożyć na karb depresji nerwowej. Wtedy trzeba będzie jednak uznać, że towarzyszy mi ona od wieku dojrzałego i pozwoliła mi uprawiać z powodzeniem twórczość literacką.
A więc dlaczego? Odpowiedź znajduje się być może w tytule mojej autobiograficznej książki 'La nuit sera calme' (Noc będzie spokojna) i w słowach zawartych w mojej ostatniej powieści: bo lepiej nie można tego powiedzieć. Nareszcie wyraziłem w pełni wszystko co chciałem.
Romain Gary"
Gary od dzieciństwa miewał myśli samobójcze. Mówi o tym w Obietnicy poranka. wczesniej zresztą próbował rzucić się z okna hotelu Plaza, ale uratował go wtedy przyjaciel.
Vincent van Gogh
zm. 1890
Wieczorem 27 lipca van Gogha ogarnął dziwny niepokój i postanowił strzelić sobie w pierś stojąc na łanach zbożna, które malował dwa dni wcześniej. Nie trafił jednak w serce. Wrócił do kafejki, w której mieszkał. Kiedy właściciel poszedł sprawdzić co się stało i dlaczego Vincent nie pojawił się na kolacji, ten leżal na łóżku. "Widzi Pan - powiedział - chciałem się zabić, ale mi nie wyszło". Zawiadomiono lekarza, lecz temu nie udało się wydobyć kuli. Do przybyłego później brata rzekł: "Nie płacz, zrobiłem to dla dobra wszystkich", kiedy dowiedział się, że lekarze zamierzają go ratować odparł: "Po co.. smutek będzie trwał przez całe życie". Zmarł wreszcie spokojnie i bez cierpień o wpół do drugiej w nocy 29 lipca.
Nikolaj Gogol
zm. 1852
W wieku 43 lat w okresie Wielkiego Postu pisarz zaczął się głodzić i zmuszać do czuwania, aby nie dopuścić do marzeń sennych. Kiedy się rozchorował odmawiał leczenia. Kiedy próbowano na siłę go leczyć krzyczał: "Nie dręczcie mnie już, na miłość boską!". Kiedy zaczęła się agonia krzyczał: "Szybko drabinę! Podajcie mi drabinę!". Kiedyś napisał: "W niebiosach jest przygotowana drabina, która w odpowiedniej chwili zostanie nam rzucona, a pomocna dłoń pozwoli nam przebyć ją jednym skokiem".
Antoine Gros
zm. 1835
Niemodny już Gros stał się przedmiotem ataków członków grupy Ingresa i zwolenników nowej szkoły romantycznej. Ostatnie dzieło zostało źle przyjęte. Malarz popadł w depresję i rzucił się do Sekwany.
Ernest Hemingway
zm. 1961
"Co w życiu liczy się dla człowieka? - spytał na kilka tygodni przed śmiercią - Być zdrowym, dobrze wykonywać swoją pracę, jeść i pić w towarzystwie przyjaciół, zabawiać się w łóżku. Mnie już nic z tego nie pozostało". Strzelił więc sobie w usta ze strzelby kaliber 12 w hallu swojego domu o siódmej rano 2 lipca. Faktycznie cierpiał na cukrzycę, marskość wątroby, nadciśnienie, impotencję i osłabienie wzroku.
|
|