|
Adolf Hitler
zm. 1945
W testamencie politycznym sporządzonym w nocy z 28 na 29 kwietnia Hilter twierdził, że Niemcy nie chciały i nie wywołały wojny, że odpowiedzialni za nią byli jedynie Żydzi i że mimo klęski wojna przejdzie do historii jako "najchwalebniejsza i dowodząca największej odwagi demonstracja woli życia narodu". Następnie wymieniał członków przyszłego Rządu. Nie miało być nowego Fuhrera: prezydentem Rzeszy byłby admirał Donitz, kanclerzem Goebels, a Bormann ministrem do spraw partii nazistowskiej.
Świtem 30 kwietnia Fuhrer wydał pożegnalny bankiet dla około dwudziestu osób, które żyły razem z nim w bunkrze. Po godzinie wyszedł z sali i wezwał swego adiutanta, SS-sturmbannfuhrera Gunschego, żeby przypomnieć mu jeszcze raz: "Oto mój ostatni rozkaz: ciała moje i mojej żony mają być spalone natychmiast po śmierci. Nic nie może panu przeszkodzić w wykonaniu tego polecenia".
Dziesięc godzin później, około drugiej po południu, Hitler wyszedł ze swego gabinetu - był głodny. Po obiedzie uścisnął ręce paru osobom, z nieruchomym spojrzeniem, bez słowa, po czym zniknął w swojej sypialni. Rozległ się huk wystrzału. Bormann i Gunsche wpadli do pokoju. Hitler leżał na kanapie - pod portretami matki i Fryderyka II. Ewa Braun, którą poślubił dzień wcześniej, zażyła truciznę i spoczywała teraz obok męża.
Jest to oczywiście tylko jedna z wersji powyższego zdarzenia. Naprawdę nie wiadomo jak zginął Adolf Hilter i czy wtedy zginął w ogóle...
Robert E. Howard
zm. 8 lipca 1936
Ten niezwykle dzisiaj lubiany i ceniony mistrz grozy i fantastyki, twórca słynnego barbarzyńcy o szlachetnym sercu, Conana z Cymerii, miłośnik i ponoć przyjaciel drugiego wielkiego mistrza P.H.Lovecrafta - zabił się strzelając do siebie z własnej broni 11 lipca o 8 rano w swoim samochodzie. Nie są jasne powody tego zamachu, czy były to nieporozumienia z egositycznym ojcem, śmiertelna choroba kochanej matki, czy wreszcie zawiedziona miłość do Novalyn Price, nieprzystosowanie seksualne (w ogóle zainteresował się ponoć kobietami będąc już po trzydziestce). Był nerwowy, lunatykował, kupił sobie broń do obrony przed wyimaginowanymi wrogami, ponoć wiele lat wcześniej wspominał już o samobójstwie. No cóż - jak stwierdził jeden z biografów: gdyby Howard był całkiem normalny pewnie zostałby kowbojem i nie mielibyśmy Conana... Jako list pożegnalny zostawił Howard dwuwiersz:
Wszystko umknęło - wszystko skończone, wznieście mnie na stos
Już po przyjęciu, lampy wygasły - zapadła noc.
godny uwagi jest też chyba wiersz Howarda, zamieszczony w dziale poezja "Lines written in the realization that i must die"
Michael Hutchence
zm. 22 listopada 1997
historia w przygotowaniu...
Heinrich von Kleist
zm. 1811
Ten niemicki pisarz i dramaturg ponoć od wielu lat planował samobójstwo z powodu nękającej go impotencji. Niektórzy dopatrują się tutaj również podłoża politycznego. Nie mógł jednak wyobrazić sobie odejścia ze świata inaczej niż we dwoje. Wspólne samobójstwo proponował wielu kobietom, te jednak uporczywie odmawiały. Wreszcie zgodziła się Henrietta Vogel, trzydziestoletnia kobieta chora na raka.
Po znalezieniu dogodnego miejsca, a było to na wyspie Pawiej na jeziorze Wannasee, von Kleist zdołał jeszcze dowieść jeszcze swej miłości pani Vogel. Bliskość śmierci spowodowała wreszcie to, czego nie mogły wywołać żadne leki.
Rano napisali kilka listów po czym wyszli z gospody, w której spędzili noc. Pod drzewem na wyspie von Kleist zastrzelił swoją partnerkę a następnie strzelił sobie w usta. W jego kieszeni znaleziono kartkę: "Żegnajcie przyjaciele. Zachowajcie w pamięci radość i ból dwóch dziwnych istot, które wkrótce podążą drogą wielkich odkryć".
Kleopatra
zm. 10 sierpnia 30 p.n.e.
Po klęsce pod Akcjum, samobójstwie Marka Antoniusza oraz po klęsce jaką okazało sie spotkanie z Oktawianem (miała jeszcze nadzieję na przebaczenie), ta wielka królowa nie widziała już innego wyjścia jak odebranie sobie życia i tym samym uchronienie się przed okryciem hańbą. Kleopatra zrozumiała, że nie ma szans i że grozi jej wjazd do Rzymu w charakterze ozdoby triumfu Oktawiana.
Spędziła długie godziny ze swoim medykiem, wypróbowując różne trucizny. Wybrała wreszcie jad kobry. Poza tym, że daje on szybką i bezbolesną smierć, ponoć miał zapewniać nieśmiertelność... wężą dostarczono w koszu z figami, kiedy już została ukąszona, napisała jeszcze list do Oktawiana. Ten szybko wysłał swoich ludzi by ją ratowali lecz było już za późno. Przybyli Rzymianie ujrzeli Kleopatrę leżącą na złotym łożu, odzianą w przepyszne szaty, w towarzystwie dwóch służących. Jeden z żołnierzy miał ponoć krzyknąć "Jakież to Piękne!", na co umierająca odparła: "piękne i godne córki rodu, który wydał tylu królów..."
Istnieje toeria, wedle której Oktawian nazwał swoim imieniem miesiąc, w którym zmarła Kleopatra, zamiast nazwać tak wrzesień, w którym przypadały jego własne urodziny...
Paul Lafargue
zm. 1911
Ten francuksi komunista również zabrał ze sobą kobietę, swoją żonę - córkę Karola Marksa - Laurę. Tak napisał w ostatnim liście: "Zdrów na ciele i umyśle zadaję sobie śmierć, zanim bezlitosna starość, która zabiera mi kolejno wszystkie radości życia oraz pozbawia mnie sił fizycznych i intelektualnych, odbierze mi również energię, siłę woli i uczyni mnie ciężarem dla mnie samego i dla innych.
Wiele lat temu postanowiłem nie przekroczyć wieku siedemdziesięciu lat. Wtedy również wybrałem chwilę swego odejścia i przygotowałem sposób w jaki to zrobię: zastrzyk podskórny kwasu cyjano-wodorowego.
Umieram z najwyższą radością i pewnością, że w niedalekiej przyszłości sprawa, której poświęciłem cztredzieści pięć lat swego życia, zwycięży. Niech żyje komunizm, niech żyje międzynarodowy socjalizm!"
W dopisku poprosił jeszcze aby ktoś zaopiekował się jego psem, dobrze go traktował i nigdy nie bił.
Jan Lechoń
zm. 8 czerwca 1956
Przynajmniej trzy okoliczności sprowokowały samobójswto tego poety. Mania samobójcza nękająca go od czasów młodości, życie na emigracji i zawiedziona homoseksualna miłość. Koniec końców, poeta skoczył z dwunastego piętra nowojorskiego hotelu 8 czerwca 1956 roku, miał wtedy 57 lat.
Jack London
zm. 1916
Pragnął płonąć wielkim, jasnym ogniem i spalić się na popiół, aby śmierć nie zaskoczyła go w chwili, kiedy miał jeszcze choćby jednego dolara do wydania i kiedy tliła się w nim choćby jedna jeszcze myśl, którą chciałby przekazać innym...Nie chciał nigdy starzeć się i upadać na zdrowiu i duchu. Zdawał sobie sprawę z popełnianych błędów i głupstw w życiu, ale zawsze mawiał, że przynajmniej były to Wielkie Błędy i Wielkie Głupstwa.
Chciał już odejść, zostawić miejsce dla "młodości, niespożytej i nieodpartej, młodości, która zawsze osiaga to, czego chce, która nigdy nie ginie".
Otruł się wreszcie starannie obliczoną dawką siarczanu morfiny i siarczanu atropiny. Próbowano go ratować robiąc płukanie żołądka i lecznicze masaże. Podczas tych zabiegów otworzył raz ponoć oczy i wyszeptał coś co brzemić miało jak: "Serwus". Nie odżył jednak - zmarł, a jego śmierć pogrążyła w żałobie cały niemal świat. Edwin Markham nazwał Londona młodością i heroiczną odwagą świata; jego śmierć pozbawiła świat jasnego płomienia.
Prochy tego wielkiego człowieka zostały pochowane na wzgórzu w miejscu, które sam sobie wybrał dwa tygodnie wcześniej...
Thierry de Martel
zm. 1940
Z samobójstw dokonanych po wkroczeniu Niemców do Paryża historia odnotowała jedynie Martela, chirurga i prawnuka pana Mirabeau, ale ponoć tego dnia zabiło się kilkanaście innych osób. Chciał on opuścić Paryż, "nie z powodu strachu, lecz z organicznego obrzydzenia do wroga". Jednak jego przyjaciel Bullit nakłaniał Martela do pozostania. Ten wreszcie uległ i obiecał nie wyjeżdżać z miasta. Kiedy niemieckie czołgi wjeżdżały do Paryża, chirurg wstrzyknął sobie strychninę. Nazajutrz Bullit otrzymał bilecik: "Obiecałem panu, że nie opuszczę Paryża. Nie powiedziałem jednak czy zostanę w nim żywy czy martwy. Żegnam. Martel".
Henry de Montherlant
zm. 1972
"Wiesz, że czekam już tylko na jakiś autobus, który by mnie przejechał i uwolniłw ten sposób od konieczności zadania sobie śmierci" - pisał na kilka miesięcy przed śmiercią. 21 września wezwał do siebie spadkobiercę i wykonawcę testamentu. Kilka minut przed wyznaczoną godziną spotkania położył na biurku trzy listy pożegnalne dla przyjaciół. Potem usiadł spokojnie w fotelu i strzelił sobie w usta.
Samobójstwo pociągało go od dawna. Pisał: "Zadanie sobie śmierci to pokazanie w sposób niepodważalny, że nie wierzy się w boga"; albo: "Samobójstwo nadaje blask życiu, tak jak płomień rozjaśnia pochodnię".
Claudius 'Neron' Nero
zm. 9 czerwca 68
Miał 31 lat, gdy dowiedział się, że Senat ogłosił go wrogiem publicznym i rozkazał uśmiercić wedle obyczaju przodków. Przerażony tym faktem cesarz postanowił samemu zadać sobie śmierć. W trakcie przygotowań powtarzał: "Qualis artifex pereo!" ("Jakiż artysta ginie we mnie!"). Nie miał odwagi przebić się sztyletem, aż usłyszał żołnierzy otaczających dom. Wtedy wyrecytował weset z Iliady: "Tętent bystro lecących udeża mię koni..." i następnie zatopił sztylet w gardle. Jeden z żołnierzy próbował jeszcze tamować krwawienie umierającemu, ale Neron wyszeptał tylko: "za późno" i dodał: "oto wierność!".
Petroniusz
zm. 66
Został oskarżony o udział w spisku Pizona i skazany na śmierć. Nie miał innego wyjścia jak popełnić samobójstwo. Był epikurejczykiem i postanowił smakować śmierć tak jak cieszył się życiem. Zgromadził swoich najbliższych przyjaciół, wszedł do ciepłej kąpieli i kazał niewolnikowi otworzyć sobie żyły. Nie było przy tym żadnych filozoficznych dysput o duszy nieśmiertelnej, a jedynie miła pogawędka, pieśni, wiersze i smakołyki. Petroniusz zmarł w pełni szczęścia.
Porcia
zm. 42 p.n.e.
Ta arystokratka, córka Katona Utyceńskiego i żona Brutusa nie mogła pogodzić się ze śmiercią męża. Zalewała się łzami z rozpaczy, a gdy pytano ją kiedy przestanie płakać, odpowiadała: "kiedy przestanę żyć!". Z jej otoczenia usunięto wszystkie przedmioty, przy pomocy których możnaby popełnić samobójstwo. Rozpacz i pragnienie smierci dodało jej jednak pomysłowości. Wyjęła rozżarzone węgle z ognia i następnie je połknęła. Zmarła wreszcie uduszona w niemałych męczarniach.
Ingo Schwichtenberg
zm. 8 marca 1995
Albumy "Pink Bubbles go Ape" i "Chameleon" nie odniosły już takiego sukcesu jak wszystkie poprzednie. To i wiele innych przyczyn stały się powodem, dla których jeden z założycieli, perkusista legendarnej już dziś chyba heavy metalowej grupy Helloween - zaczął popadać w narkomanię i alkoholizm. Ponoć cierpiał na schizofrenię i przestał zażywać leki. Nie mógł brać udziału w większosći odbywających się wówczas koncertów. Były to ogólnie ciężkie czasy dla grupy. Krążyły plotki jakoby grupa miała się rozpaść a jej członkowie nie mogli dojść między sobą do porozumienia, m.in. odszedł wtedy długoletni jej wokalista Michael Kiske.
Ingo popełnił wreszcie samobójstwo rzucając się pod pociąg. Dla uczczenia jego pamięci grupa wydała w 1996 roku płytę "The Time Of The Oath".
Togheter we have been through
both beautiful and rough times.
Your place in Helloween's history will be forever.
Our memories remain as well as our gratitude.
- Helloween and all fans -
Scypion
zm. 46 p.n.e.
Po klęsce pod Tapsus generał uciekał na statku w stronę Afryki. Został jednak dogoniony przez wojska Cezara. Nie chcąc dostać się do niewoli, Scypion przeszył się mieczem. Gdy wrogowie wdarli się na statek, spytali: "Gdzie generał?", a ten w ostatnim tchnieniu wyrzekł: "Generał jest bezpieczny...".
Seneka Młodszy
zm. 65
Samobójstwo tego męża stanu, pisarza i filozofa zostało wymuszone przez władcę, który oskarżył go o udział w spisku Pizona. Seneka przyjął swój los bez zdziwienia: "Czy morderca swojej matki i brata mógłby oszczędzić swego nauczyciela?" - rzekł. Podobnie jak Petroniusz kazał otworzyć sobie żyły w gorącej kąpieli. Skropił czerwoną od krwi wodą niewolników mówiąc przy tym: "Składam tę ofiarę Jowiszowi wyzwolicielowi". Jego krew jednak płynęła zbyt wolno i Seneka został zmuszony do zażycia cykuty. Kiedy i to nie przyniosło skutku filozof kazał zanieść się do łaźni i tam wreszcie udusił się w obłokach pary.
Sokrates
zm. 399 p.n.e.
Ten wielki filozof grecki został skazany na wypicie cykuty za bezbożność i deprawowanie młodzieży. Najpierw wyprosił z pokoju swoją zrzędliwą żonkę - Ksantypę. Później rozmawiał z uczniami na temat nieśmiertelności duszy i wziął kąpiel. Wreszcie wypił przygotowaną przez egzekutora cykutę. Kiedy poczuł ciężar w nogach położył się do łóżka. Kiedy chłód i paraliż obejmowały już powoli całe ciało filozofa ten rzekł: "Kritonie, nie zapomnij że jestem dłużny Eskulapowi koguta". "Nie zapomnę" - odrzekł Kriton - "zastanów się jednak czy nie masz nam nic więcej do powiedzenia...". Sokrates jednak nic już nie wyrzekł.
Filozof obiecał ofiarować koguta bogu medycyny, jeśli ten wyleczy go z pewnej choroby. Śmierć uwalniała go od wszystkich...
Temistokles
zm. 460 p.n.e.
Podobno ten grecki mąż stanu popełnił samobójstwo wypijając puchar byczej krwi. Miała ona ściąć się w żyłach i spowodować zgon. Jest obecnie kwestią sporną czy krew byka powoduje śmierć. Ponoć może to mieć związek z wydzielaniem się trupiego jadu w procesie rozkładu materii organicznej.
Stanisław 'Witkacy' Witkiewicz
zm. 1939
Ten ekscentryczny artysta panicznie bał się wojny, miał bowiem przykre doświadczenia z jej I-szego wydania, z której to był wrócił z orderem św. Anny i ogromnym urazem do bolszewizmu. Gdy wybuchła II wojna i artysta dowiedział się o Armii Czerwonej przekraczającej właśnie granice Polski, stwierdził że wszystko już starcone i postanowił popełnić samobójstwo wraz ze swoją kochanką Czesławą Oknińską. Ok. 4 rano, ustalonego dnia (18 września 1939) szukają odpowiedniego na ten czyn miejsca. Wreszcie siadają pod starym dębem. Oboje połykają tabletki (luminal), a Witkacy dodatkowo tnie sobie żyły. Cepka zwymiotowała i tym samym uratowała swoje życie, Staś miał więcej "szczęścia" - zmarł...
Został pochowany bezimiennie na wiejskim cmentarzu. W 1988 roku miał miejsce symboliczny pogrzeb prochów artysty. Uroczystość ta okazała się w istocie farsą godną jego dzieł. Pogrzeb zatwardziałego ateisty i bluźniercy był katolicki!!! Ponadto jeszcze okazało się ponoć, że pochowane szczątki nie należą do Witkacego, lecz do jakiejś anonimowej ukraińskiej chłopki... Właściwie do dziś nie wiadomo gdzie naprawdę został pochowany ten "obłąkany" artysta malarz, filozof i krytyk sztuki.
|
|