Król Olszyn

Kto jedzie tak późno wśród nocnej zamieci?
To ojciec z dziecięciem jak gdyby wiatr leci.
Chłopczynę na ręku piastując najczulej,
Ogrzewa oddechem, do piersi go tuli.

"Mój synu, dlaczego twarz kryjesz we dłonie?"
"Czy widzisz, mój ojcze? Król olszyn w tej stronie,
Król olszyn w koronie, z ogonem jak żmija!"
"To tylko, mój synu, mgła nocna się zwija".

"Chodź do mnie, chłopczyno, zapraszam najmilej,
Pięknymi zabawki będziem się bawili,
Chodź na brzeg, tu kwiatki kraśnieją i płoną,
A moja ci mama da suknię złoconą".

"Mój ojcze, mój ojcze! Czy widzisz te dziwa?
Król olszyn do siebie zaprasza i wzywa!"
"Nie bój się mój synu! Skąd tobie te dreszcze?
To tylko wiatr cichy po liściach szeleszcze."

"Chodź do mnie, chłopczyno, poigrasz z rozkoszą,
Mam córki, co ciebie czekają i proszą,
Czekają na ciebie z biesiady nocnymi,
Zaśpiewasz, potańczysz, zabawisz się z nimi."

"Mój ojcze, mój ojcze! Ach, patrzaj... gdzie ciemno...
Król olszyn ma córki, chcą bawić się ze mną."
"Nie bój się, mój synu, ja widzę to z dala.
To wierzba swe stare gałęzie rozwala."

"Chodź do mnie, mój chłopcze, dopóki masz porę.
Gdy chętnie nie przyjdziesz, toć gwałtem zabiorę."
"Mój ojcze, mój ojcze! Ratujcie dziecinę!
Król olszyn mię dusi... mnie słabo... ja ginę..."

Ojcowi bolesno... on pędzi jak strzała.
Na rękach mu jęczy dziecina omdlała.
Dolata na dworzec... lecz próżna otucha!
Na rękach ojcowskich już dziecię bez ducha.


Król Elfów

Kto podróżuje przez wiatr i noc?
To ojciec syna otula w koc,
Podaje dziecku ręke pomocną,
Trzyma go ciepłym, trzyma go mocno.

Mój synu, czemu odwracasz twarz?
Elfowy król - tam ojcze patrz,
Elfowy król w koronie, płaszczu...
- To tylko mgły tańczą na deszczu.

"Me drogie dziecko, pójdź ze mną, chodź!
W piękne zabawy będziemy grać,
Na mojej łące są piękne kwiaty,
Ma matka da ci złociste szaty."

Ojcze mój, ojcze! Czy ty nie słuchasz,
Co mi Elf-król szepce do ucha?
Nie martw się synku, tak o tej porze
Wiatr hula, świszcze w pobliskim borze.

"Czyż, piękny chłopcze, nie pójdziesz ze mną?
Me córki pragną bawić się z tobą,
Me córki tańczą nad nocnym Renem,
Mocno cię chwycą, zabawią tanem."

Ojcze mój, ojcze, nie widzisz tego?
Królewskie córy na drugim brzegu?
Nie martw się, synu, wiem doskonale,
To wierzby tańczą w wieczornym szkwale.

"Kocham cię bardzo i z soba biorę,
Ma siła skruszy oporną wolę!"
Tatko mój, tato! Chwycił mnie mocno!
Elf-król unosi mnie w knieję nocną!

Ojciec zakrzyknął i zaciął konia,
Mocno przycisnął syna do łona,
Dotarł do domu, przekracza próg,
Lecz dziecko w jego ramionach - trup.

wersja oryginalna










 

[menu]  [wstęp] [news] [linki] [sentencje]  [ostatnie słowa] [odratowani] [oto wiara] [poezja] [galeria] [statystyki] [księga gości]